godfire rise of prometheus

Urozmaiceniami są różne rodzaje broni, zbroi i perków, które możemy kupić za znalezione złoto oraz tryb Survival, w którym możemy sprawdzać swoje umiejętności po zakończeniu wątku głównego. Mrużąc oczy można odnieść wrażenie, że tak naprawdę mamy do czynienia z kolejną krwawą wendettą Kratosa. W grze znajdziemy także liczne cut-scenki przerywnikowe, proste sekwencje QTE (quick time events) oraz pełny dubbing aktorski.

  1. Twórcy dobrze sprawili się opracowując system walki, co jest o tyle kluczowe, że podczas zabawy 90% czasu spędzamy na szatkowaniu wrogów na małe kawałki.
  2. Mrużąc oczy można odnieść wrażenie, że tak naprawdę mamy do czynienia z kolejną krwawą wendettą Kratosa.
  3. Poza solidną mechaniką gra posiada również stojącą na wysokim poziomie oprawę audiowizualną.
  4. Potem możemy jeszcze bawić się na arenach, ale to już nie to samo.
  5. Opracowana przez rodzime studio Vivid Games trzecioosobowa gra akcji, inspirowana konsolową serią God of War.

GC 2013: Wywiad z Vivid Games – Grzegorz Brol opowiada o Godfire: Rise of Prometheus

System przypomina skrzyżowanie Infinity Blade z Dark Souls, ale sporo w nim też przypadkowości. Combosy częściej wykonuje się tu przy sprzyjającym szczęściu niż w wypadku celowego działania. Opracowana przez rodzime studio Vivid Games trzecioosobowa gra akcji, inspirowana konsolową serią God of War. W tym miejscu muszę jednak zaznaczyć, że “ochów” i “achów” należy spodziewać się tylko wtedy, kiedy gramy na naprawdę mocnym sprzęcie. Grę testowałem na iPadzie Air i nawet na nim zdarzały się spadki liczby wyświetlanych klatek. Na słabszych urządzeniach gra traci na płynności nie mami oczu gracza dopracowanymi modelami postaci oraz ostrymi teksturami.

W grze wcielamy się w postać mitycznego herosa Prometeusza, który wykrada włodarzom Olimpu tytułową iskrę bożą z zamiarem podzielenia się jej mocą z całą ludzkością. W następstwie tego wydarzenia w niebie wybucha potężna wojna z udziałem Tytanów, pragnących odzyskać swą najcenniejszą własność. Prometeusz odnosi zwycięstwo, ale jego łup ginie podczas upadku na ziemię. Nasz bohater zstępuje pomiędzy śmiertelnych, aby stawiając czoła wysłanym przez bogów kreaturom, odzyskać iskrę bożą i dopiąć celu swej misji. Vivid Games zabrało na PAX East swoją najnowszą produkcję, która już teraz pachnie trochę jak God of War. Konkretnie grał Mielu, przy okazji dowiadując się kilku rzeczy o samej grze.

Ta nie tylko wyglądała obłędnie, ale również doczekała się wielu nagród oraz pochlebnych recenzji. Po sukcesie na Androidzie oraz iOS twórcy przygotowali nawet wersję dla konsoli PlayStation Vita. Z tą bawiłem się naprawdę dobrze – Real Boxing nie jest typową grą zręcznościową, a tytułem do bólu technicznym, który doskonale spisuje się na NinjaTrader Korzyści i wady mobilnych platformach.

Rafał Kurpiewski rozmawia z Grzegorzem Brolem z Vivid Games na temat nadchodzącej produkcji studia. Wcielamy się w postać mitologicznego Prometeusza, który wykrada boski przedmiot zwany Godfire Spark. Według legend ma on dać jego posiadaczowi ogromną potęgę. Bohater pragnie podzielić sie mocą tego cennego artefaktu z ludzkością.

Godfire: Rise of Prometheus – recenzja. „Mały God of War” z Bydgoszczy

Kłopoty sprawia również kamera, która czasem potrafi zgubić bohatera. Twórcy pamiętnego Real Boxing przygotowali swój kolejny mobilny hit, który zaledwie kilka dni po premierze zdążył zyskać olbrzymią popularność na świecie. Qrpiech złapał na Gamescomie Grześka Brola z Vivid Games, który zabrał głos w sprawie świeżo zapowiedzianej gry studia. Autorzy nie kryją inspiracji cyklem God of War, ale nie przeszkadza to w cieszeniu się fabułą. Jak obliczyć Dolat inwestycje cena do zarobków ratio Została ona sprawnie opowiedziana, a mitologia grecka tak rzadko staje się tłem współczesnych gier, że te liczące tysiące lat historie i postacie paradoksalnie przynoszą powiew świeżości.

Kultowe gry Blizzarda sprzed 30 lat dostały odświeżenia. Można już grać

godfire rise of prometheus

Twórcy dobrze sprawili się opracowując system walki, co jest o tyle kluczowe, że podczas zabawy 90% czasu spędzamy na szatkowaniu wrogów na małe kawałki. Fils 2022: Czasy odroczenia pozostają największą przeszkodą dla skonsolidowanej taśmy w Europie Gra pozwala na duża swobodę ruchów i wyprowadzanie kilku typów ciosów, jak i łącznie ich w kombinacje. Do tego bitwy potrafią być trudne i trzeba sprawnie odseparowywać wrogów od ich kompanów. Jak już kopiować, to od najlepszych, ale w przypadku Godfire możemy mówić dosłownie o małpowaniu ukochanych przez graczy produkcji. Zwłaszcza, że to, co zapożyczono ze wspomnianego cyklu w dziele Vivid Games wypada po prostu gorzej. Fabuła nie porywa, bohaterowi brakuje krzty uroku, a starcia nie są ani tak ekscytujące, ani brutalne jak w szlagierach spod klawiatur Sony Santa Monica.

Godfire: Rise of Prometheus – „mobilny God of War” prezentuje się naprawdę nieźle!

Narzekam i narzekam, ale jest jeden aspekt, który sprawia, że muszę w się w pokorze pokłonić. W tej chwili na AppStore z tą produkcją może równać się tylko Infinity Blade 3. Nie jest to jeszcze poziom topowych gier z konsol, ale “jaskółka” zwiastująca, że tablety i smartfony zdolne są do odpalania gier, na widok których może opaść szczęka.

O aktorach podkładających głos postaciom napiszę tyle, że to oni powinni zostać zdani na łaskę lubującego się w ludzkich wątrobach orła. Tego samego na szczęście nie mogę napisać o kompozytorach muzyki – ta wpada w ucho i naprawdę uprzyjemnia trochę monotonną, okazjonalnie przerywaną przez proste do bólu zagadki, sieczkę. Potem możemy jeszcze bawić się na arenach, ale to już nie to samo. Stanowią one prawdziwe spektakle wizualne, ale sam ich przebieg nie wzbudza wielkich emocji.

Podczas ucieczki z boskiego kompleksu dochodzi do pojedynku między nim a Tytanami, z którego wychodzi zwycięsko. Niestety podczas bitwy traci Godfire Spark, który trafia na Ziemię. Prometeusz musi odbyć podróż po świecie śmiertelników, by odnaleźć artefakt, zanim trafi ponownie w ręce bogów.

Back To Top